Aktualności

Dzielnicowi skuteczni w odnajdywaniu osób zaginionych

Dzięki profesjonalnemu podejściu dyżurnych Policji z Krosna Odrzańskiego i Zielonej Góry, ich współpracy, a także szybko podjętych działań przez dzielnicowych, 74-letni grzybiarz bezpiecznie powrócił do rodziny. Dzięki dzielnicowym, do celu dotarła także 60-letnia kobieta, która wybrała się w odwiedziny do znajomej i zabłądziła w lesie.

W środę (27 września) około godziny 16:00,  dyżurny zielonogórskiej Policji otrzymał zgłoszenie o 74-letnim mężczyźnie, który wybrał się na grzyby i zaginął. Z relacji rodziny wynikało, iż ma zaniki pamięci i może przebywać w lesie nieopodal granicy z powiatem krośnieńskim. Informacja niezwłocznie  została przekazana dyżurnemu z Krosna Odrzańskiego. Poszukiwania rozpoczęły się na terenie obu powiatów. Wysłani w rejon gminy Dąbie dzielnicowi asp.szt. Sylwester Nowicki oraz mł.asp. Dariusz Wlazło, jadąc przez miejscowość Lubiatów, w pewnym momencie w rejonie sklepu zauważyli mężczyznę, którego wyglądał odpowiadał opisowi przekazanemu przez dyżurnego. Jak się okazało, był to poszukiwany przez policjantów mężczyzna. Informacja natychmiast została przekazana dyżurnemu, a następnie rodzinie. W rozmowie z policjantami, starszy pan, oznajmił im, że jest mieszkańcem woj. dolnośląskiego i wraz  z rodziną przyjechał na nasz teren na grzyby. Jednak w pewnym momencie stracił orientację i nie wiedział gdzie jest. Gdy udało mu się dojść do drogi asfaltowej nie wiedział w jakim kierunku ma iść. Po wielu próbach udało mu się zatrzymać jakiś samochód, którego kierowca na jego prośbę dowiózł go do najbliższej miejscowości. Jednak po wyjściu z auta, w dalszym ciągu nie wiedział gdzie się znajduje. Na szczęście z pomocą przyszła właścicielka sklepu, która zaopiekowała się 74-latkiem, a gdy chciała zadzwonić na Policję, okazało się, że policjanci już byli pod sklepem odnajdując mężczyznę.  Starszy pan powrócił cały i zdrowy do rodziny.

To nie jedyne takiego typu zdarzenie, jakie miało miejsce w ostatnim czasie. W sobotę (23 września)  około 23:00 dyżurny jednostki otrzymał zgłoszenie z WCPR o kobiecie, która zgubiła się w lesie. Według przekazanych informacji miała przebywać w rejonie miejscowości Siedlisko. Zadanie zlecone zostało do realizacji dzielnicowym st.asp. Michałowi Pilipiec oraz asp.Piotrowi Stetner, którzy używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych przeszukiwali drogi leśne za zaginioną. Jak się później okazało przekazana informacja okazała się błędna i kobieta znajdowała się w innym rejonie. Jak wynikało z późniejszych ustaleń kobieta wysiadła z pociągu w miejscowości Budachów i idąc przez las w kierunku Kępin, zgubiła się. Utrudnieniem było również to, iż nie można było nawiązać z nią kontaktu, gdyż miała rozładowany telefon. Dzielnicowi po otrzymaniu nowych informacji od dyżurnego, przenieśli poszukiwania w rejon wskazanej trasy. Około godz. 1:00, po przejechaniu wielu dróg, znaleźli przemoczoną i zmęczoną 60-latkę siedzącą przy drodze. Nie wymagała ona pomocy medycznej. Policjanci odwieźli ją do koleżanki do Kępin, do której wybrała się z wizytą. 

Powrót na górę strony